Jak zarabiać na blogu modowym?

Sukces za sukcesem
JEMERCED.com miał pół roku, kiedy jego autorka wygrała pierwszy modowy konkurs organizowany w Starym Browarze w Poznaniu. Nagrodą była wejściówka na pokaz Krzysia Stróżyny podczas London Fashion Week. Szesnastoletnia wówczas Jessica wyruszyła na podbój stolicy Wielkiej Brytanii, a cały pobyt musiała sfinansować sama. Upór i chęć realizacji swoich marzeń pociągnął za sobą kolejne sukcesy. Kilka miesięcy później Jessica wygrała w Złotych Tarasach w Warszawie pokaźną kwotę pieniędzy w kolejnym konkursie modowym.
Skompletowałam sobie blogerską szafę. Potem wygrałam jeszcze wyjazd na łódzki fashion week. To była druga edycja tej imprezy, wtedy jeszcze przyjeżdżało tam dużo gwiazd i wszyscy redaktorzy mody – mówi w wywiadzie dla magazynu Grazia.
Największa szansa na zaistnienie w świecie mody pojawiła się jednak dopiero przy okazji konkursu organizowanego przez amerykańską edycję magazynu Elle. Jury wyłoniło siedem osób z których nagrodę główną – stanowisko korespondentki Elle otrzymała właśnie Mercedes. Był to przełomowy moment w życiu blogerki, który sprawił, że zaczęły interesować się nią polskie i zagraniczne media.
Rozpoznawalność bloga
Po powrocie z Nowego Jorku blog Jessici przeżył prawdziwe oblężenie. Statystyki automatycznie poszły w górę, a portale plotkarskie zaczęły rozpisywać się o młodej blondynce. Prócz wpisów na stronie internetowej, blogerka zaczęła prowadzić także swój profil na Facebooku oraz Instagramie. Każdego dnia aktualizowała zdjęcia i informowała czytelników o wielu szczegółach ze swojego życia. Coraz większa liczba fanów sprawiła, że blog zaczął zarabiać, a marzenie Jessici o pracy profesjonalnej blogerki zaczęło stawać się rzeczywistością.
To jest „dream job”. Po tym jak byłam kelnerką i pracowałam na magazynie, gdzie musiałam układać na półkach całe palety korniszonów, nigdy nie powiem, że blog to ciężka praca. Kocham swoją pracę. Nie jest męcząca, ale jest tego dużo. (…) Tak jak jest jedna sesja zdjęciowa do gazety, gdzie jest sztab ludzi, tak każdy mój wpis na blogu jest jedną sesją zdjęciową – możemy przeczytać w wywiadzie dla Grazia.
Pierwsze płatne zlecenia
Przez trzy lata blog nie przynosił żadnych zysków, jednak autorka nie przykładała do tego dużej wagi. Realizowała się jako pasjonatka mody, której styl i zmysł estetyczny zaczęło naśladować coraz więcej kobiet. Pierwsze pieniądze udało jej się zarobić przy współpracy z Eska TV, gdzie razem z Julią Kuczyńską Maffashion prowadziła program J&J Fashion Show. JEMERCED.com prężnie rozwijało się w dalszym kierunku i zaczęły napływać kolejne propozycje współpracy.
Początkowo były to głównie prezenty, które blogerka otrzymuje do dziś od wielu partnerów. Zamieszcza ich zdjęcia na swoich profilach social-media, co sprawia, że zainteresowanie danym produktem bardzo wzrasta. Następnie zaczęły pojawiać się także propozycje wpisów sponsorowanych w których Jessica opisuje produkty określonej marki, a w zamian za to otrzymuje wynagrodzenie. Najciekawszą formą współpracy są jednak eventy, które przynoszą blogerce bardzo duże zyski. Za pojawienie się na jednej imprezie może otrzymać bowiem kilka tysięcy złotych. Jak dziś przyznaje sama autorka, blog pozwala jej na własne utrzymanie i spełnianie swoich wszystkich zachcianek.
Własne projekty
Popularność bloga na całym świecie sprawiła, że Jessica Mercedes Kirschner może przebierać w ofertach współpracy, które każdego dnia przychodzą na jej skrzynkę mailową. Niewątpliwie jedną z najciekawszych kampanii była możliwość stworzenia butów własnego projektu wraz z marką Sarenza. Kupić można je było zarówno w butikach stacjonarnych jak i sklepie internetowym.
O osiągnięciach blogerki świadczy także wygrana w konkursie River Island na własny projekt bluzy, który sygnowany jej imieniem i nazwiskiem trafił do sprzedaży w sklepach na terytorium całego świata. Jessica była drugą osobą zaraz po Rihannie, której produkt znalazł się na półkach River Island. Zazdroszczę!
Klucz do sukcesu
Ma zaledwie 22 lata, a jej imię i nazwisko pojawia się w najsłynniejszych magazynach modowych na świecie. Ciężką pracą, wytrwałością i niezważaniem na negatywne opinie hejterów doszła niemal na szczyt. Projektuje własne ubrania, współpracuje z największymi firmami na świecie, jest zapraszana na najważniejsze wydarzenia w modowe, gdzie zawsze rezerwuje się dla niej miejsce w pierwszym rzędzie. Na przekór wszystkim wciąż powtarza, że zostanie kiedyś redaktor naczelną polskiej edycji Vogue.
Mówię to, żeby zdenerwować branżę modową tym, że mam marzenia i ambicje. Wiele osób uważa, że jestem za młoda, nie robię niczego wyjątkowego, więc nie powinnam mieć aspiracji – wspomina w wywiadzie dla Grazia.
Udało jej się stworzyć markę, która pozwala na realizowanie marzeń i życie o którym zawsze marzyła – a nigdy nie miała lekko. Najważniejsze jednak wydaje się to, że wciąż pozostaje miłą osobą, która nie zachłysnęła się wielkim światem.